Leksykografia
Badanie słów było pasją życia Karłowicza, stąd też w centrum jego zainteresowań znajdowały się od początku działalności językoznawczej prace leksykograficzne i leksykologiczne. Niektórzy współcześni mu językoznawcy ubolewali nad tym, iż nie poświęcił się pracy teoretyczno-językowej, ale wybrał żmudne prace słownikarskie, por. m.in. wypowiedź Karola Appla: (...) zaprzągł się (...) do niewdzięcznej, nieodpowiedniej dla siebie, mrówczej pracy układania słowników” (ŻiPJK 1903: 63). I choć ta praca była żmudna i czasochłonna, to – jak podkreślają badacze dorobku Jana Karłowicza (por. Perzowa 1979: ; Koniusz 2005b: 14) – to dzieła leksykograficzne sprawiły, że nazwisko Karłowicza jest do dziś żywe w nauce polskiej.
Jan Karłowicz był zarówno leksykografem – praktykiem, autorem słownika gwarowego i słownika wyrazów obcych oraz inicjatorem i współautorem słownika ogólnego języka polskiego (Słownik warszawski), jak i teoretykiem leksykografii.
1. Jan Karłowicz jako leksykograf praktyk. „Trzy piramidy”
Trzy autorskie i współautorskie słowniki Jana Karłowicza, tj. Słownik gwar polskich, Słownik wyrazów obcego a mniej jasnego pochodzenia w języku polskim używanych oraz Słownik języka polskiego (tzw. warszawski) Erazm Majewski, współczesny Karłowiczowi badacz, nazwał „trzema piramidami” (ŻiPJK 1904: 24). Oprócz nich warto odnotować drobiazg leksykograficzny przygotowany przez Karłowicza: Łacińsko-polski słowniczek z zabytku przemyskiego (PF II: 143-174) 1886, spis nazw kilkuset roślin z „Copiarum diplomaticum premislaeum” (XV/XVI w.) – wierny odpis słowniczka oryginalnego i „Słowniczek polski, ułożony z poprzedzającego i porównany z innemi”.
1.1. „Pierwsza piramida” – Słownik języka polskiego J. Karłowicza, A. A. Kryńskiego, W. Niedźwiedzkiego. Rola Jana Karłowicza w powstaniu Słownika warszawskiego
Słownik języka polskiego, nazwany warszawskim, opublikowany w Warszawie w latach 1900-1927, to dotychczas największy zbiór polskiego słownictwa. Liczy on bowiem ok. 280 tys. haseł zawartych w ośmiu tomach, na które składa się 48 zeszytów. Na stronie tytułowej zawiera informację, że został zredagowany przez Jana Karłowicza, Adama Antoniego Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego. Arkusz próbny Słownika wydano w Warszawie w 1895 r.
Pomysłodawcą stworzenia nowego pełnego słownika języka polskiego był właśnie Jan Karłowicz, który prawdopodobnie zamiar jego wydania powziął ok. roku 1889. Przebieg prac leksykograficznych opisała szczegółowo Magdalena Majdak (2008: 35-49), w tym zawiązanie się w 1889 r. komitetu naukowego słownika (zespół trzyosobowy: Jan Karłowicz, Adam Antoni Kryński, Józef Przyborowski), rezygnację Przyborowskiego w 1896 r. i wejście na jego miejsce Władysława Niedźwiedzkiego, zawiązanie się komitetu gospodarczego i współpracę obu komitetów, dyskusje o ortografii, które wstrzymywały prace nad wydawnictwem, itp.
Jan Karłowicz – jak podkreśla Magdalena Majdak (2008: 50) – był „osobą predysponowaną do stworzenia dzieła wysokiej rangi” ze względu na doświadczenie leksykograficzne, równoległą pracę nad innymi słownikami, dobrą orientację w słownikarstwie polskim i obcym. To on jest autorem pierwotnej koncepcji dzieła i instrukcji dla współpracowników. Niewątpliwie zatem ma zasługi dotyczące strony merytorycznej Słownika warszawskiego, ale oprócz nich godne podkreślenia są także zasługi organizacyjne. Aleksander Bruckner (1904: 175-176) ujął to obrazowo następująco, iż słownik mógł powstać dzięki: „nieustannemu nawoływaniu i werbowaniu sił, organizowaniu pracy, poświęcaniu zachodów i zasobów, cechującemu obywatela – uczonego. On nauczył i pokazał, jak w braku akademji i instytucji uczonych dobra wola, sprzągszy kilku pracowników, cudów dokonywa”.
Karłowicz nie doczekał publikacji calości słownika. Za jego życia ukazały się drukiem jedynie dwa tomy, obejmujące litery A – M (t. I 1900; t. II 1902), a kolejny tom trzeci został wydany w 1904 roku, niedługo po jego śmierci. Tomy następne (t. IV 1908; t. V 1912; t. VI 1915; t. VII 1919; t. VIII 1927) ukazywały się długo po jego śmierci. Na stronie tytułowej nie pojawiło się już nazwisko Jana Karłowicza (zob. skan nr 1), znajduje się tu tylko informacja: Słownik języka polskiego ułożony pod redakcją Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego. Jednak już od tomu V występuje stała formuła: „Słownik języka polskiego Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego”, a niżej informacja: „ułożony przez Władysława Niedźwiedzkiego z udziałem Kazimierza Króla” (t. V-VI) lub „ułożony przez Władysława Niedźwiedzkiego” (t. VII-VIII). W ten oto sposób udział Jana Karłowicza w pracach leksykograficznych nad Słownikiem warszawskim został uwzględniony prawie w całości słownika.
1.2. „Druga piramida” – Słownik gwar polskich
Zob. Słownik gwar polskich Jana Karłowicza [link do słownika w części Dialektologia)
1.3. „Trzecia piramida” – Słownik wyrazów cudzoziemskiego a mniej jasnego pochodzenia używanych w języku polskim
Zob. Słownik wyrazów cudzoziemskiego a mniej jasnego pochodzenia używanych w języku polskim Jana Karłowicza [link do słownika w części Etymologia)
2. Jan Karłowicz – leksykograf teoretyk: Przyczynki do wielkiego projektu słownika polskiego
Karłowicz był nie tylko słownikarzem – praktykiem, ale znany był też jako teoretyk leksykografii. Jego praca Przyczynki do wielkiego projektu słownika polskiego Jana Karłowicza (1876) stanowi źródło wiedzy o warsztacie leksykografa końca XIX wieku. Jest to w lingwistyce polskiej pierwsza w dziedzinie słownikarstwa tak obszerna praca o charakterze metodologicznym, podejmująca wiele ważnych zagadnień związanych z budową słownika. Ostatnio Przyczynki.. zanalizowała Urszula Sokólska (2013), dlatego też tu przedstawię je jedynie skrótowo.
Właściwy tekst liczy 82 strony, a sam projekt składa się ze wstępu i 5 rozdziałów:
Wstęp – PRZYCZYNKI do projektu wielkiego słownika polskiego (Karłowicz 1876: 1-2).
I. Pogląd na słowozbiór polski (s. 3-6),
II. Pomysły o zasadach Wielkiego Słownika (6-47),
III. Sposoby i drogi do ułożenia takowego (s. 47-52),
IV. Próbka Słownika według mojego widzenia rzeczy (s. 52-72),
V. Projekt Słownika Praktycznego (s. 72-82).
Przyczynki to najbardziej całościowy, opublikowany wykład poglądów leksykograficznych Karłowicza, związany z jednym z powstających wówczas w łonie Akademii Umiejętności projektów wielkiego akademickiego słownika ogólnego. Stąd chybiony zarzut rozbieżności między projektowanym wielkim słownikiem a warszawskim formułowany w literaturze przedmiotu. Nie jest to bowiem ani przedmowa, ani komentarz teoretyczny do Słownika warszawskiego. Karłowicz w swojej pracy stara się przede wszystkim odpowiedzieć na dwa podstawowe pytania:
1) „jaki ma być ów słownik”,
2) oraz „jakie są drogi i sposoby ułożenia jego”.
Nowatorski jest pomysł opracowania równoległego na tej samej podstawie materiałowej dwóch słowników zróżnicowanych co do sposobu opracowania i funkcji:
a) słownika akademickiego, naukowego, opisowego, przeznaczonego dla specjalistów, bez akcentów wartościujących, normatywnych (Wielkiego Słownika), o którym Karłowicz pisze następująco: „powinien zrzéc się wszelkiéj myśli nauczania, poprawiania , wszelkiego że tak powiem gospodarzenia w języku, zostawując to takim pracownikom, którzy te ostatnie zadania obrali sobie za cel, a natomiast winien być bezstronnym, nieuprzedzonym żadną teoryją gramatyczną lub purystyczną, ścisłym inwentarzem języka, dokładną, obszérną skarbnicą jego zasobów, skarbnicą że tak powiem, bezwyznaniową, jedném słowem materyjałem, z którego dopiéro językoznawcy spostrzeżenia swe i wnioski snuć będą” (s.7);
b) słownika podręcznego, edukacyjnego, normatywnego, przeznaczonego dla szerokiego ogółu (Słownika Praktycznego), por. jego wypowiedź: „Że zaś, układając taki Słownik, jednocześnie sporządzićby można bez wielkiego trudu i niewielki Słownik praktyczny, przeznaczony właśnie do wspomagania sztuki poprawnego mówienia i pisania po polsku, o tém nie wątpię, uczuwam tego potrzebę i myśl moją o tém rozwijam w §26” (s. 8).
Poglądy leksykograficzne Karłowicza były nowoczesne. Zwrócił uwagę na wariantywność leksykalną, na ich zróżnicowanie frekwencyjne (formy podstawowe i oboczne, rzadsze), chronologiczne (warianty współczesne i archaiczne), terytorialne (wyrazy ogólne i regionalne). Omówił zasady rejestracji i opisu jednostek słownikowych. Docenił funkcję ilustracji tekstowej, podkreślając – co dzisiaj jest już uznawane za oczywistość – wagę szerokiego kontekstu leksykalnego, dającego gwarancję właściwej interpretacji odnotowanego wyrazu: „Znaczenie i użycie wyrazu tedy dopiero dokładnie się wyjaśnia, gdy go widzimy we frazesie” (s. 11).
Zwrócił także uwagę m.in. na:
a) liczbę przykładów cytowanych w słowniku:
„wybrać należy przykłady najbardziéj charakterystyczne i to tak, aby ich nie brakło: a) na każdy odcień znaczenia wyrazu (tutaj bardzo są pożądane gotowe definicyje znaczenia wyrazu, wyjęte z dawniejszych słowników i pism [szczególnie specyjalnych]. b) na każdą epokę jego rozwoju. c) na każdą ciekawszą lub podwójną (resp. potrójną i. t.d. ) jego postać i formę t. j. odmiankę (waryjant) i sporne albo wielopostaciowe przypadki, rodzaje czasy i t. d.” (s. 11-12).
b) kolejność przykładów przytaczanych w haśle:
„Słownik powinien dać rys genetyczny (ile nauka dać go może w danym razie) rozwoju znaczenia wyrazu (..) przykłady na każdy wyraz przedewszystkiém winny być uporządkowane według stopniowego przejścia znaczenia od zmysłowości do umysłowości, chociażby z pominięciem chronologicznego następstwa pism autorów” (s. 12-13).
c) zasady obowiązujące przy cytowaniu materiałów (pisownia i lokalizacja):
„Co do pisowni wyrazów w przykładach. Byłbym za tém, aby każdy przykład pisał się bezwarunkowo pisownią pisma, z którego jest przytoczony, bez najmniejszéj zmiany w głoskach, znakach pisarskich i t.d. , jak to nader słusznie doradza p. Baudouin do Courtenay [...]. Ma się rozumieć, że przy każdym frazesie wskazany ma być autor jego, a nadto wydanie, tom i stronnica dzieła, zkąd jest wzięty.” (s. 14)
d) zasady obowiązujące przy rejestracji regionalizmów:
„[...] podać wymawianie wyrazu, bardzo starannie je uwydatnić; [...] dokładnie wymienić miejscowość, gdzie wyraz prowincjonalny się używa; [...] uczynić wzmiankę, czy odpowiedni wszechpolski wyraz znany jest w téj prowincyi także, czy nie; w piérwszym razie jaka zachodzi różnica w użyciu wyrazu prowincjonalnego; [...] dla krótkości pisma radziłbym je odróżniać umówionym znaczkiem f” (s. 44).
Nowatorski jest pomysł Karłowicza dotyczący podawania eksplicytnej informacji gramatycznej, zwłaszcza fleksyjnej, nie tylko przyhasłowej (bezpośredniej), lecz także ogólnej (pośredniej) w postaci wzorów odmiany (przy odmianie regularnej) w części wstępnej każdego tomu słownika.
Za niezbędne uznaje też informacje o przeobrażeniach znaczeniowych, funkcjach składniowych i pochodzeniu wyrazów.
Ogólna ocena Przyczynków...jest wysoka. Uznanie budzi rzetelność ujęcia, drobiazgowość opisu, naukowy rozmach i innowacyjność badawcza, której główne założenia do dziś nie utraciły aktualności. Część poglądów Karłowicz przejął głównie od badaczy niemieckich, jesto to wynik jego lektur lingwistycznych. Można zatem uznać za uzasadnione stwierdzenie Tadeusza Piotrowskiego (2001: 604), że Karłowicz wyprzedza swoją epokę.
Opracowała Halina Karaś